Nitkowanie zębów - urządzenie, którego nie potrzebujesz

24 grudnia 2021 Stomatologia

Wierzyłem, że ludzie wymyślili już wszystko, a mimo to, nie przestają mnie zaskakiwać. Niestety, nie mówię tego w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Często zaskoczenie zbiega się z uderzeniem w czoło z otwartą ręką (innymi słowy: facepalm).

Dzisiejszy artykuł dotyczy gadżetu, do którego użyteczności nie jestem przekonany. Pomysł narodził się w Ameryce, gdzie jest mnóstwo pomysłów z pierwszego świata (tak, naprawdę z pierwszego świata). Czasami zastanawiam się, czy te pomysły nie są za bardzo rozdmuchane, czy też ich twórcy - z których wielu jest po prestiżowych uczelniach jak Stanford czy MIT - po prostu tracą czas na ich realizację.

Wizja - Nowe podejście do starego problemu

Flosstime to firma, która skupia się na prostych, eleganckich produktach, które zachęcają do dobrych nawyków w zakresie higieny jamy ustnej i zapobiegają powstawaniu problemów. Założyciele wierzą, że piękny design, nowoczesna technologia i sprawdzone metody utrwalania nawyków mogą rozwiązać niektóre z najpoważniejszych problemów zdrowotnych jamy ustnej.

Pierwsze zdanie w poprzednim akapicie brzmi świetnie. Wyzwania zaakceptują wszystko, co promuje lepszą higienę jamy ustnej. To zdanie brzmi jak "elevator pitch" prosto z Doliny Krzemowej, gdzie każdy startup chce "zrewolucjonizować ludzkość i uczynić świat lepszym". Poczekajmy tylko na ocenę. Co dalej?

Historia Flosstime

"Magia stojąca za Flosstime" narodziła się na kursie bioprojektowania na Uniwersytecie Stanforda, gdzie spotkało się trzech założycieli firmy. Wszyscy trzej zauważyli, że postępy biotechnologii były nastawione na leczenie, a nie na zapobieganie.

80% Amerykanów nie nitkuje zębów regularnie. Myślę, że tak samo jak w Polsce. Nie mam statystyk na poparcie tego stwierdzenia, więc chętnie skomentuję, czy w Polsce jest lepiej:

Według niektórych doniesień, Amerykanie bardziej wierzą w duchy niż nitkują zęby. Badania pokazują, że nitkowanie zębów jest ważniejsze od ich czyszczenia. Może to prowadzić do gromadzenia się płytki nazębnej, chorób dziąseł, ubytków i problemów z sercem.

Według studentów Stanforda, są dwa główne problemy z tym tematem: 1) ludzie zapominają, jak nitkować zęby i 2) mają problem z oddzieleniem odpowiedniej długości nici dentystycznej. Ameryki nie odkryli. Ale kontynuujmy;

Stworzyli produkt, który jest "tak piękny, że można go nawet umieścić na widoku" i ma "technologię, która utrwala nawyki nitkowania". (?). Wszystko po to, aby powiedzieć, że nitkowanie zębów jest ważne. Dawkowanie", czyli nitkowanie zębów, jest tak proste, że mogą to robić nawet dzieci.

Czym jest to "cudo" i jak działa. Flosstime (czyli dozownik nici dentystycznej) to urządzenie, które po naciśnięciu wydziela kawałek nici dentystycznej o długości 45 cm (18 cali). Dozownik przykleja się do lustra w zasięgu Twojego wzroku. Obręcz urządzenia świeci na pomarańczowo, gdy przestajesz go regularnie używać.

Wiele osób, które w dzieciństwie oglądały telewizję Mango, może pamiętać tak zwany Pająk (Don't Hump Yourself! Uprząż z czujnikiem, która monitorowała postawę dziecka i piszczała, gdy się poruszyło. Była to powszechnie stosowana metoda wychowawcza. Garbienie się mogło powodować irytujące piski. Noszenie takich uprzęży mogło mieć pewne skutki uboczne. Pytanie jednak brzmi, czy ten pająk stał się na tyle irytujący, że uprząż została zdjęta zanim te efekty zostały uświadomione.

Nie wierzę, że jaskrawo pomarańczowa poświata urządzenia jest wystarczającą zachętą do nitkowania zębów. Jeśli to możliwe, szczotkowanie zębów powinno obejmować irygację, nitkowanie, a następnie szczotkowanie. Tak długo, jak pamiętamy o szczotkowaniu, urządzenie przypominające nam o nitkowaniu jest zbędne. Irygatory, jeśli nie są często używane, wkrótce zaczną piszczeć. Nie zdziwiłbym się, gdybyśmy zobaczyli Flosstime w jednym z przyszłych odcinków "Pani Gadżet".

Nie bylibyśmy w tym miejscu, w którym jesteśmy, gdyby nie ostatnie zdanie na naszej stronie "O nas". Czytamy w nim: "Flosstime to produkt do higieny jamy ustnej, który koncentruje się na profilaktyce. Ale jesteśmy pasjonatami zmieniania wszystkich aspektów higieny jamy ustnej." Nie wiem, jakie są Wasze przemyślenia na ten temat, ale pierwszym takim produktem, który pamiętam, była szczoteczka do zębów, a potem wykałaczka. Mimo postępu technologicznego, nadal są kraje, gdzie do profilaktyki można używać zwykłych patyczków. Nie ma potrzeby stosowania nici czy szczoteczek do zębów.

Koszt i opinia

Moje przemyślenia na temat tego produktu możecie poznać na podstawie ostatniej części artykułu. Riddled zachęca do higieny jamy ustnej, skąd więc moje "oburzenie"? Przejdźmy do ceny, moi drodzy przyjaciele. Cena dozownika do nici dentystycznej :D

Na wstępie zaznaczę, że urządzenie jest na razie sprzedawane tylko w USA. Wkrótce będzie możliwość wysyłki urządzenia do Europy.

Urządzenie Flosstime kosztuje 90 zł. Jednak w zestawie z nim jest subskrypcja, która co 3 miesiące wysyła nowy wkład. Jeden za 21 zł. Pierwszy zakup to 111 zł, a kolejny wkład to 21 zł co trzy miesiące. Po zakupie urządzenia nie można zrezygnować z abonamentu.

Urządzenie kosztuje 90 zł, a roczne zużycie, pomijając koszt 2 baterii AA co 6-9 miesięcy, wynosi 84 zł. Jest to prawie tyle samo co koszt urządzenia. Jeden wkład kosztuje 21 zł, a w zestawie jest 50 metrów nici dentystycznej. HappyDental sprzedaje 50 metrów nici Oral B Essential Floss za ułamek tej ceny. Warto kupić więcej online, ponieważ cena przykładowej nici jest często dwukrotnie wyższa niż w zwykłych sklepach sieciowych.

Dodatkowy materiał na YouTube mówił, że Flosstime jest świetny, bo jest "out of sight, outside of mind". Czyli nie myślimy o tym, czego nie widzimy. Z całym szacunkiem, ale ja nie muszę przyczepiać do lustra małego urządzenia wielkości dłoni, żeby pamiętać, że mam pudełko z nicią dentystyczną, które można postawić przed twarzą na półce. Nić nie będzie przez nikogo widziana, jeśli nie będzie jej na półce.

Swoją drogą, amerykańskie napisy na kubkach do kawy "Watch out, It's Hot" i na lusterkach samochodowych "The vehicle in Your Reflection may be closer than You Think" oba pochodzą ze Stanów. Lubię angielski, mam rodzinę w Stanach i byłem tam nie raz. Także nie mam na celu narodu, a jedynie firmy, które wychodzą z założenia, że ludzie nie myślą. Jak powiedziałaby dzisiejsza młodzież: "Sorry for the rant".

Gdyby urządzenie było sprzedawane za połowę swojej obecnej ceny i można by je uzupełniać dowolną nitką (np. Moje podejście do flosstime byłoby inne, gdyby urządzenie było sprzedawane za połowę swojej obecnej ceny i można by je uzupełniać dowolną nitką (np. Być może jestem jedną osobą, która regularnie nitkuje zęby, więc nie muszę sobie o tym przypominać, migając przed twarzą urządzeniem na lustrze.

Flosstime ma plastikową rączkę, na którą można nawinąć nić, jeśli przestrzeń międzyzębowa jest trudno dostępna. Podoba mi się, że w reklamie występuje dziewczyna nosząca aparat ortodontyczny;

 

24 grudnia 2021 Stomatologia